Cześć, wakacje!

Cześć, wakacje! Odpoczywajcie, najlepiej pod żaglami choć oczywiście można też dowolnie inaczej i we wrześniu wypatrujcie informacji o rozpoczęciu nowego sezonu 2024/2025. Wystartujemy z rekrutacją tradycyjnie chwilę po rozpoczęciu roku szkolnego, kiedy wszyscy poznamy z grubsza swój powakacyjny harmonogram zajęć.

Kiedy dokładnie i dokąd wypłyniemy w XXI Rejs Odkrywców dzisiaj jeszcze nie wiemy.
Ale to, co wiemy jest niezmienne.
Nieważne dokąd, nieważne na czym.
Ważne, z kim.

Do usłyszenia po wakacjach!

XX Rejs Odkrywców w kwietniu 2024 na Pogorii

W kwietniu 2024 r. po raz 20. młodzież wypłynęła  w Rejs Odkrywców. Wszystko zaczęło się właściwie w 2011 roku, kiedy zaczęliśmy przygotowywać rejs, jednorazową przygodę. Nie pomyśleliśmy wtedy, że to się przerodzi w Fundację, w wiele lat pracy i pasji.   Tyle lat, tyle wspomnień, tyle doświadczeń… Trzymajcie kciuki, obiecujemy wrócić do Was z relacją!

XIX Rejs Odkrywców w marcu 2023 na Pogorii

To XIX Rejs Odkrywców, zorganizowany przez Fundację Rejs Odkrywców i 7. z rzędu, który odbywa się na pokładzie STS Pogoria. W załodze są 32 młode osoby, z których 18 debiutuje w roli żeglarzy, zaś 14 z nich wróciło na pokład dzięki wcześniejszym doświadczeniom żeglarskim.

Aby popłynąć w Rejs Odkrywców, najpierw trzeba spełnić warunki: zrobić coś dla innych (działać w wolontariacie) i zrobić coś dla siebie (poprawić oceny lub zrealizować inne, ustalone z nami indywidualne zadanie). Potem czekają szkolenia teoretyczne i wreszcie – pierwszy dzień szkoleń na pokładzie.

Wielu młodych żeglarzy jest związanych z Fundacją od lat. Część po raz pierwszy pływała jeszcze w rejsach mazurskich, na żaglówkach połknęli bakcyla, zrobili pierwsze kursy i patenty i wrócili na pokład żaglowca.

W czasie rejsu, jak zawsze, pod nadzorem oficerów i załogi stałej młodzi ludzie uczą się, doświadczają nowych rzeczy, poznają siebie, sprawdzają możliwości. Odkrywają – bo o to tu chodzi.

XVIII Rejs Odkrywców w czerwcu 2022 na Pogorii

Rejs zaczął się w Genui, chociaż określenie, kiedy dokładnie zaczyna się rejs, jest zawsze trudne.

Bo naprawdę, jak to określić? Czy przygodę zaczynasz w porcie, z którego wypływamy, czy w momencie wejścia na pokład autokaru, czy może jeszcze wcześniej, kiedy dostajesz zaproszenie na Rejs?

Więc przyjmijmy, że XVIII Rejs Odkrywców zaczął się w porcie w Genui w sobotę, 11 czerwca. Upalne słońce przywitało nas już pierwszego dnia. Czy wypłynęliśmy od razu? No nie – decyzją Kapitana, bardzo słuszną, pierwszy dzień poświeciliśmy na rozpakowanie bagaży i szkolenie. Lubię pierwszą noc na żaglowcu, kiedy przygoda już się zaczęła i kiedy już jesteś w żeglarskich warunkach ale jeszcze jednak nigdzie nie zmierzasz i zawsze bezpiecznie możesz wyjść na ląd.

Następnego rana tuż po podniesieniu bandery jesteśmy gotowi wyruszyć – hm… a może to jest ten prawdziwy pierwszy dzień rejsu? Chyba każdy to sam sobie wyznacza…

No ale jesteśmy na żaglowcu, więc wypada postawić żagle, przecież po to się tam wybieramy – żeby wystarczająco zmęczyć się przy pracach z linami. Nawet ktoś, kto nic nie wie o żeglarstwie wie tyle, że warunkiem koniecznym do płynięcia pod żaglami jest wiatr. I tego nam trochę zabrakło – oczywiście wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że przez całe 7 dni tego wiatru będzie tyle, co kot napłakał. Mimo tego nie narzekamy, bo chociaż niedosyt jest, to mimo wszystko udało nam się w pewnym momencie płynąć aż na 7 żaglach jednocześnie! Nie myślcie tylko, że mam super pamięć i zawsze pamiętam ile żagli pracowało każdego dnia co do godziny! Jednak przy pełnieniu wachty nawigacyjnej (każda wachta na statku o określonej porze dnia ma swoje zadanie – swoją wachtę) co godzinę wpisuje się do dziennika jachtowego informację, jakie żagle są postawione.

 

Mogłabym długo opisywać, jak wyglądały nasze dni i noce, ale zazwyczaj każdy chce wiedzieć,

„co fajnego, oprócz ciągnięcia lin i sterowania kołem sterowym robiliście?”

No to proszę:

– po pierwsze – kąpiele.
Kąpaliśmy się w morzu skacząc prosto z burty – spokojnie wszystko było bezpiecznie ale bardzo wesoło, więc zgodnie z regulaminem kapitana Zbierajewskiego „ma być bezpiecznie, ma być wesoło”

– po drugie – zwiedzanie.
To był pierwszy rejs Fundacji, w czasie którego odwiedziliśmy tyle nowych miejsc – Genua, Antibes, wachta IV podczas pobytu w Antibes jeszcze zaliczyła Cannes, Calvi, Portofino, Loano.

– po trzecie – zaskoczenia i odkrycia.
Aby zwiedzać, trzeba najpierw dopłynąć sobie do portu, potem tylko wyjść i zwiedzać, zaprzyjaźniać z nową kulturą, próbować lokalne specjał… To jest zawsze fajne i radosne i chyba w tym prostym wzorze matematycznym ( dopłynąć + pozwiedzać = dobra zabawa ) nic nas nie powinno zaskoczyć. Jeżeli tak uważacie to znaczy, że jeszcze nie byliście na Rejsie z Fundacją, bo my już wiemy, że nawet najprostsza rzecz może zaskoczyć. Czyli na przykład zejście na brzeg. W każdym miejscu poza pierwszym i ostatnim portem do brzegu przedostawaliśmy się pontonem, bo Pogoria stawała na kotwicowiskach. Więc zaskoczyć może dojazd pontonem do brzegu – taka taksówka na morzu, zaskoczyć może temperatura nawet ponad 30 stopni w cieniu i obowiązek picia wody żeby nie stracić przytomności i móc pracować i dobrze się bawić. Zaskoczyć może meduza w morzu (nie polecamy!) Zaskoczyć może, ile fajnych ludzi jest obok ciebie i zaskoczyć mogą łzy, które masz w oczach, kiedy zaczynasz rozumieć, że został ostatni dzień i już jesteś w porcie w Loano a jutro o 18.00 jedziesz z powrotem do rzeczywistości.
I co wtedy? Wtedy wycierasz łzy i zaczynasz z całą ekipą tańczyć na kei do bardzo późnego wieczoru. A zamiast iść spać pod pokład, wynosisz ze swojej koi śpiwór, kładziesz się na pokładzie i życzysz sobie i innym dobrej nocy patrząc w gwiazdy.

 

XVIII Rejs Odkrywców w czerwcu na Pogorii, Morze Śródziemne, 11-18 czerwca 2022.
Autorka: Anastazja Hroda wolontariuszka, związana z Fundacją od 2017 roku.